Jak skutecznie wyjść z długów
Dowiedz się, jak skutecznie wyjść z długów i uzdrowić swoje finanse osobiste.
Większość z nas zostaje dłużnikami niejako na własne życzenie.
Beztroska, kredyty konsumpcyjne, zakupy na raty i swobodne żonglowanie kartami kredytowymi, spawają, że zadłużamy się bardzo łatwo i niestety równie szybko.
Tymczasem, długi to najgorsze co może cię spotkać, bo proces wychodzenia z nich jest o wiele dłuższy niż zaciągania.
Niestety, nie dostarcza przyjemności, a jest konieczny, bo w innym przypadku może się okazać, że pracujemy już tylko na odsetki i marże.
Uświadom sobie, że masz problem
To podstawa, od której musisz zacząć. Powinieneś być w pełni świadomy, że zadłużanie się to najgłupsze co możesz robić.
Musisz także porzucić odkładanie pozbycia się długów, na nieokreślone później.
Nie, to właśnie pora, aby zrobić to tu i teraz i powiedzieć sobie, koniec z tym. Od dzisiaj zaczynam wychodzić z długów.
Zdecydowanie może w tym pomóc rachunek w banku wolny od zajęcia komorniczego – https://rankingkont.org/konto-bez-komornika/
Skończ z tym
Po prostu skończ. Przypomnij sobie sceny z amerykańskich filmów, sięgnij po nożyczki i po prostu potnij karty kredytowe.
Naucz się chodzić do sklepu bez dowodu osobistego, a najlepiej w ogóle wyprzyj swój PESEL z pamięci.
Kończysz z płaceniem karta, pożyczkami i zakupami na raty. Od dzisiaj płacisz tylko gotówką i zapominasz, że są inne możliwości.
Zrób budżet domowy
Dobrze, nie od razu Kraków zbudowano. Zacznij od małych kroków i po prostu spisz wszystkie dochody po jednej stronie kartki.
Nie oszukuj sam siebie: wpisuj pensje, alimenty, świadczenia socjalne, nagrody, honoraria autorskie, innymi słowy wszystko, co wpływa na twoje konto.
Odwróć kartkę i spisz wszelkie stałe płatności: czynsze, abonamenty, rachunki, opłaty za lekcje dzieci, wreszcie raty kredytów i pożyczek.
Teraz odejmij jedną kwotę od drugiej i zobacz, ile zostaje ci na życie. Za mało?
Tnij koszty stałe bez litości
Musisz pościnać wszystkie opłaty, które nie są niezbędne. Zrezygnuj z abonamentów za kablówkę, negocjuj obniżkę czynszu i opłaty za telefon. Wchodzisz na drogę pełną wyrzeczeń.
Koniec z kawą w mieście, kinem, a nawet jeżdżeniem samochodem poza niezbędnymi dojazdami do pracy i z pracy.
Nadpłacaj, czyli uruchom kulę
Teraz pora zagonić do pracy śnieżną kulę. Pospisuj wszystkie swoje długi i ustal hierarchię spłaty.
Zaczynasz od tych, które generują najwyższe koszty. Pierwsze na liście, są te, od których naliczane są karne odsetki, potem te najwyżej oprocentowane i tak dalej.
Zaczynasz spłacać te najpilniejsze, a po nich przychodzi pora na kolejne.
Wszystkie finansowe nadwyżki wrzucasz w pierwszy dług na liście, a pozostałe spłacasz w normalny sposób.
Z czasem kula się rozpędza, bo dysponujesz coraz wyższą kwotą na spłaty, dzięki temu, że udaje ci się pozbyć najwyższych odsetek.
Urządź wyprzedaż
Jak skutecznie wyjść z długów? Przewietrz szafę, strych i piwnicę!
To dobry początek uruchamiania śnieżnej kuli, bo zyskujesz pieniądze na spłatę przynajmniej kilku rat.
Żyjemy w czasach, w których sprzedać można praktycznie wszystko: sprzęt, zabawki, ubrania.
Pozbywaj się wszystkiego, co do tej pory gromadziłeś. Nie płacz i bez sentymentów, pomyśl, że spłacisz długi, uskładasz i znowu kupisz – nowe i lepsze.
Szukaj dodatkowej pracy
Na spłatę długów potrzebujesz pieniędzy, pora więc pomyśleć o znalezieniu sobie dodatkowego zajęcia.
Po prostu musisz więcej zarabiać, aby posprzątać bałagan, którego narobiłeś.
Na szczęście znalezienie dodatkowego zajęcia nie jest skomplikowane, a robić można praktycznie wszystko: od sprzątania przez zakupy, aż po udzielanie korepetycji.
Pamiętaj, że żadna praca nie przyniesie ci takiej ujmy, jaką może przynieść ci komornik, który zapuka do twoich drzwi.